Wpisy archiwalne w kategorii
alienacja
Dystans całkowity: | 560.26 km (w terenie 91.00 km; 16.24%) |
Czas w ruchu: | 36:10 |
Średnia prędkość: | 15.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.57 km/h |
Suma podjazdów: | 131 m |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 21.55 km i 1h 23m |
Więcej statystyk |
Cudowne obcowanie z pięknem natury i literatury
Wtorek, 16 kwietnia 2013 Kategoria alienacja
Km: | 40.81 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 02:46 | km/h: | 14.75 |
Pr. maks.: | 41.51 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hercules Leonardo | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zjawa Sławoszewo - na pierogi
Środa, 3 kwietnia 2013 Kategoria alienacja
Km: | 28.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:35 | km/h: | 17.68 |
Pr. maks.: | 36.77 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hercules Leonardo | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ze święconką plus zakupy
Sobota, 30 marca 2013 Kategoria alienacja
Km: | 9.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | km/h: | 16.36 |
Pr. maks.: | 28.64 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hercules Leonardo | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wiosenna przejażdżka
Sobota, 23 marca 2013 Kategoria alienacja
Km: | 30.00 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 02:13 | km/h: | 13.53 |
Pr. maks.: | 33.19 | Temperatura: | -2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hercules Leonardo | Aktywność: Jazda na rowerze |
Błękitne niebo i piękne słoneczko przeważyły nad delikatnym mrozem i skłoniły do spontanicznego rowerowania.
Akurat do Szczecina zawitały z "kurtuazyjną wizytą" niemieckie okręty wojenne. Wprawdzie to nie pancerniki ale jakiś kierunek trzeba było obrać.
Ten największy to okręt baza z lądowiskiem dla helikopterów...
... a te mniejsze to kutry rakietowe.
marynarze kriegsmarine, raczej pokojowo nastawieni
Wiał ostry wiaterek, toteż znaleźli się zwolennicy żaglowania...
Troszeczkę zgłodniałem więc przyszła pora na posiłek. Dobrze jest konsumować bezstresowo, mając cały czas na widoku swój rower.
Po obiadku zajechałem jeszcze do znajomych na szybką kawkę, po czym obrałem kierunek północny zachód. Ponieważ drogi rowerowe w większości nie są odśnieżone (co mi akurat pasuje), mogłem cały czas i bez konsekwencji narażenia się na mandat, poruszać się ulicami.
Jednak w lesie jest bardziej urokliwie...
Spotkałem Ernira. Chwilę pogadaliśmy, cyknął mi fotkę i każdy pojechał w swoim kierunku.
Jezioro Głębokie już wiosną ale jeszcze w zimowej szacie...
Ptactwo wodne
i na zakończenie przyjemnie spędzonego dnia - romantyczny zachód słońca...
Akurat do Szczecina zawitały z "kurtuazyjną wizytą" niemieckie okręty wojenne. Wprawdzie to nie pancerniki ale jakiś kierunek trzeba było obrać.
Ten największy to okręt baza z lądowiskiem dla helikopterów...
... a te mniejsze to kutry rakietowe.
marynarze kriegsmarine, raczej pokojowo nastawieni
Wiał ostry wiaterek, toteż znaleźli się zwolennicy żaglowania...
Troszeczkę zgłodniałem więc przyszła pora na posiłek. Dobrze jest konsumować bezstresowo, mając cały czas na widoku swój rower.
Po obiadku zajechałem jeszcze do znajomych na szybką kawkę, po czym obrałem kierunek północny zachód. Ponieważ drogi rowerowe w większości nie są odśnieżone (co mi akurat pasuje), mogłem cały czas i bez konsekwencji narażenia się na mandat, poruszać się ulicami.
Jednak w lesie jest bardziej urokliwie...
Spotkałem Ernira. Chwilę pogadaliśmy, cyknął mi fotkę i każdy pojechał w swoim kierunku.
Jezioro Głębokie już wiosną ale jeszcze w zimowej szacie...
Ptactwo wodne
i na zakończenie przyjemnie spędzonego dnia - romantyczny zachód słońca...
Dzień Babci
Poniedziałek, 21 stycznia 2013 Kategoria alienacja
Km: | 14.00 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 01:23 | km/h: | 10.12 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hercules Leonardo | Aktywność: Jazda na rowerze |
Chociaż nieodśnieżone ulice i drogi rowerowe nie zachęcają do korzystania z tego środka lokomocji (jadąc do Netto kilka dni temu wywaliłem się tuż przed samochodem), jednak aby uszanować pamięć przodków i przyjaciół wybrałem się na nasz Cmentarz Centralny.
Po drodze, przez środek skrzyżowania Krzywoustego z Bohaterów Warszawy, beztrosko spacerował sobie człowiek nad wyraz szczęśliwy. Ale nasza sprawna Policja, zapewne w trosce o jego bezpieczeństwo, szybko udaremniła mu kontynuację eskapady.
Piękny jest nasz cmentarz spowity puchową śnieżną pierzyną ...
Zapaliłem znicze:
u drużynowego i przyjaciela...
u moich rodziców, babci i cioci...
u babci mojej byłej żony...
przy symbolicznym grobie dziadka - przy Krzyżu Katyńskim (chociaż ciężko było dokopać się do właściwej tabliczki)...
i u przyjaciela, który - gdyby mu się nie znudził ten padół - parę dni temu skończyłby pięćdziesiątkę...
Wróciłem do domu i pomimo całkowitego zlodowacenia dróg cmentarnych, tym razem udało mi się nie zaliczyć gleby.
Po drodze, przez środek skrzyżowania Krzywoustego z Bohaterów Warszawy, beztrosko spacerował sobie człowiek nad wyraz szczęśliwy. Ale nasza sprawna Policja, zapewne w trosce o jego bezpieczeństwo, szybko udaremniła mu kontynuację eskapady.
Piękny jest nasz cmentarz spowity puchową śnieżną pierzyną ...
Zapaliłem znicze:
u drużynowego i przyjaciela...
u moich rodziców, babci i cioci...
u babci mojej byłej żony...
przy symbolicznym grobie dziadka - przy Krzyżu Katyńskim (chociaż ciężko było dokopać się do właściwej tabliczki)...
i u przyjaciela, który - gdyby mu się nie znudził ten padół - parę dni temu skończyłby pięćdziesiątkę...
Wróciłem do domu i pomimo całkowitego zlodowacenia dróg cmentarnych, tym razem udało mi się nie zaliczyć gleby.
Ruiny wieży Quistorpa
Wtorek, 2 października 2012 Kategoria alienacja
Km: | 19.00 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 01:23 | km/h: | 13.73 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hercules Leonardo | Aktywność: Jazda na rowerze |
2 października - mało kto wie a i niewiele osób pamięta (chyba nawet w TV nie informowali), że jest to data upadku Powstania Warszawskiego. Jeszcze jako harcerze, co roku w tym też dniu w ruinach wieży Quistorpa składaliśmy hołd poległym powstańcom. W roku bodajże 1978 nastąpiło oficjalne rozwiązanie 96 Drużyny Harcerskiej im. Zawiszy Czarnego. Drużynowy wówczas zapowiedział że dopóki ktoś z nas będzie pamiętał i przyjdzie w tym dniu do "zameczku", dotąd drużyna będzie istniała.
Mijały lata i ludzie się wykruszali. Czasem sam też nie mogłem się stawić.
Dzisiaj się jednak wybrałem, lecz tym razem dla odmiany rowerem.
Przy okazji chciałem zobaczyć jak po przebudowie wygląda ulica Arkońska. I muszę przyznać że z perspektywy rowerzysty sprawia całkiem przyjazne wrażenie(chociaż specjaliści wynaleźli sporo mankamentów). Głównym plusem jet to, że droga rowerowa jest z asfaltu.
Przejazdy też są w miarę "miękkie" - tylko na jednym podskoczyło koło
Drugi plus to odgrodzenie na przystankach (nie wiem czy na wszystkich) drogi dla rowerów od pieszych czekających na komunikację miejską.
Ddr kończy się tuż przed poniemiecką wiatą, ale tu też skręcałem w las
Ruiny wieży Quistorpa, popularnie zwane "zameczkiem". Za Niemców wieża miała 45 metrów wysokości. Zniszczona prawdopodobnie przez nalot bombowy, ponieważ na szczycie znajdowało się stanowisko obrony przeciwlotniczej. Podobno istnieją plany jej odrestaurowania.
Miejsce chętnie odwiedzane zarówno przez spacerowiczów jak i imprezowiczów. Akurat byłem świadkiem jak dwie młode dziewczyny przyszły szukać zgubionych podczas ostatniej imprezy dokumentów, błyszczyków do ust, kredek do oczu, słuchawek, portmonetek itp. Większość rzeczy udało im się nawet znaleźć, chociaż rozrzucone w promieniu kilku metrów.
Jedno z miejsc poszukiwań:
Ruiny ulegają nie tylko wandalom (do których należy też wliczyć ekipę filmową, kręcącą tam jedną ze scen "Młodych Wilków), ale także czasowi. Powoli tworzą się już stalaktyty:
W miejscu gdzie odbyła się nasza ostatnia zbiórka widoczne są jeszcze zarysy symbolu Polski Walczącej:
Poza mną nikt się nie stawił, więc w samotności i w zadumie nad upływającym czasem, zapaliłem znicze ku pamięci powstańców i odeszłych przyjaciół harcerzy:
Droga powrotna, wiodła początkowo ostro z górki a potem przez spokojną i bezludną już o tej porze "Goplanę":
i nie tak dawno poległe drzewo:
Mijały lata i ludzie się wykruszali. Czasem sam też nie mogłem się stawić.
Dzisiaj się jednak wybrałem, lecz tym razem dla odmiany rowerem.
Przy okazji chciałem zobaczyć jak po przebudowie wygląda ulica Arkońska. I muszę przyznać że z perspektywy rowerzysty sprawia całkiem przyjazne wrażenie(chociaż specjaliści wynaleźli sporo mankamentów). Głównym plusem jet to, że droga rowerowa jest z asfaltu.
Ulica Arkońska© hombredelrio
Przejazdy też są w miarę "miękkie" - tylko na jednym podskoczyło koło
Szpital przy ul. Arkońskiej© hombredelrio
Drugi plus to odgrodzenie na przystankach (nie wiem czy na wszystkich) drogi dla rowerów od pieszych czekających na komunikację miejską.
Przystanek na Arkońskiej© hombredelrio
Ddr kończy się tuż przed poniemiecką wiatą, ale tu też skręcałem w las
Końówka nowej drogi dla rowerów© hombredelrio
Ruiny wieży Quistorpa, popularnie zwane "zameczkiem". Za Niemców wieża miała 45 metrów wysokości. Zniszczona prawdopodobnie przez nalot bombowy, ponieważ na szczycie znajdowało się stanowisko obrony przeciwlotniczej. Podobno istnieją plany jej odrestaurowania.
Ruiny wieży Quistorpa© hombredelrio
Ruiny wieży Quistorpa "zameczek"© hombredelrio
Miejsce chętnie odwiedzane zarówno przez spacerowiczów jak i imprezowiczów. Akurat byłem świadkiem jak dwie młode dziewczyny przyszły szukać zgubionych podczas ostatniej imprezy dokumentów, błyszczyków do ust, kredek do oczu, słuchawek, portmonetek itp. Większość rzeczy udało im się nawet znaleźć, chociaż rozrzucone w promieniu kilku metrów.
Jedno z miejsc poszukiwań:
wewnątrz ruin© hombredelrio
Ruiny ulegają nie tylko wandalom (do których należy też wliczyć ekipę filmową, kręcącą tam jedną ze scen "Młodych Wilków), ale także czasowi. Powoli tworzą się już stalaktyty:
Nacieki skalne© hombredelrio
W miejscu gdzie odbyła się nasza ostatnia zbiórka widoczne są jeszcze zarysy symbolu Polski Walczącej:
Zamazany symbol© hombredelrio
Poza mną nikt się nie stawił, więc w samotności i w zadumie nad upływającym czasem, zapaliłem znicze ku pamięci powstańców i odeszłych przyjaciół harcerzy:
Droga powrotna, wiodła początkowo ostro z górki a potem przez spokojną i bezludną już o tej porze "Goplanę":
i nie tak dawno poległe drzewo:
park
Poniedziałek, 10 września 2012 Kategoria alienacja
Km: | 5.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:18 | km/h: | 16.67 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hercules Leonardo | Aktywność: Jazda na rowerze |
rocznica Powstania Warszawskiego
Środa, 1 sierpnia 2012 Kategoria alienacja
Km: | 13.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:47 | km/h: | 16.60 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hercules Leonardo | Aktywność: Jazda na rowerze |
lasek Arkoński
Sobota, 7 lipca 2012 Kategoria alienacja
Km: | 15.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 12.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hercules Leonardo | Aktywność: Jazda na rowerze |
cmentarz
Sobota, 23 czerwca 2012 Kategoria alienacja
Km: | 12.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:49 | km/h: | 14.69 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hercules Leonardo | Aktywność: Jazda na rowerze |