blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(22)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy hombredelrio.bikestats.pl

linki

Piknik rekonstrukcyjny Bitwa o Szczecin

Sobota, 26 kwietnia 2014 Kategoria wojaże
Km: 63.08 Km teren: 5.00 Czas: 04:00 km/h: 15.77
Pr. maks.: 41.51 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Hercules Leonardo Aktywność: Jazda na rowerze

Jakże mile zostałem rozczarowany, kiedy na miejscu zbiórki wycieczki ogłoszonej przeze mnie na forum RS-u zastałem grupkę samych naturalnych rowerzystów.

Zbiórka przy jeziorku Słonecznym

i w takim oto kameralnym gronie, po delikatnej modyfikacji trasy ruszyliśmy,

Droga na Będargowo

omijając zbyt uczęszczane przez samochody drogi.

Lolette, Maciek i Paweł

Dzikie ptactwo

 aby po dotarciu do pierwszych pól rzepaku zrobić sobie małą fotoprzerwę... a spragniony po zimie kontaktu z naturą Maciek, rzucił się w objęcia dzikiej róży...

Usuwanie kolców róży

po usunięciu kolców i obmyciu ran...

Obmywanie ran

można było przystąpić do zrobienia zdjęcia - parze w rzepaku...Para w rzepaku

podczas kiedy pozostali prowadzili dysputę, na temat szkodliwości niszczenia zieleni wiejskiej.

Dysputa nad kolczastą różą

Dotarliśmy do clou wycieczki czyli pikniku rekonstrukcyjnego, odbywającego się na torze motokrosowym w Rosówku i po zabezpieczeniu rowerów, pierwsze swe kroki skierowaliśmy ku kuchni polowej WZ-36P,

Kuchia polowa WZ-36

gdzie miły właściciel zapoznał nas z historią, nawet z tą najświeższą, czyli jak oszukiwał żonę na kasie aby wyłożyć na kuchnię 60.000 zł.

Historia kuchni

Potem zapoznawaliśmy się z innymi rodzajami militariów:

snajperkami.

Snajperki

MG-34

Karabin maszynowy MG-34

PPS-43

Pistolet maszynowy PPS-43

rusznicami przeciwpancernymi

Rusznice przeciwpancerne

lornetą nożycową

Lorneta nożycowa

oraz T-34.

Czołg średni T-34

Kawałek dalej odbywały się przygotowania do inscenizacji walk. Niemiecki oficer krzyczał cały czas - "ruszać dupy" - ale słoneczko przypiekało, więc w ciężkich mundurach nie za bardzo chciało się biegać...

Inscenizacja bitwy

Ruszając do natarcia

a żołnierzom radzieckim chyba jeszcze mniej...

Żolnierze radzieccy

...jeden, takiej słusznej postury Niemiec nosił drugiego, takiego cherlawego - powiedziałem im aby się zamienili, ale to było raczej awykonalne... wniosek - dużych i grubych rannych nie wynosi się z pola walki.

Wynoszenie rannego

Wróciliśmy do kuchni polowej na pyszną wojskową grochówkę

Grochówka z kuchni polowej

a po schłodzeniu się piwem ruszyliśmy w dalszą drogę, gdzie dla rowerów wyzwaniem był tor motokrosowy i gdzie Paweł okazał się gentelmanem

Dżentelmeńska pomoc

młodzież dala radę sama

Wzniesienie crosowe

Następnie, po przełajach i skrótach godnych samego "Montera", niczym przemytnicy przekroczyliśmy, dosłownie i w przenośni -zieloną granicę

Zielona granica

aby znaleźć się w cichych i spokojnych landach niemieckich

Dwóch Pawłów

Lola, Ola i Maciek

W latach czterdziestych ubiegłego wieku Niemcy zapoczątkowali budowę rakiet typu V1 oraz V2... dzisiaj budują kolejne modele już typu V20326

Leżakowanie pod wiatrakiem

pod którymi się mimo wszystko, miło leżakuje.

Minęliśmy senne miasteczko Nadrensee

Miasteczko Nadrensee

jeziorko Dammsee

Jeziorko Dammsee

i  dotarliśmy do...  Krakowa!?

Krackow Pomorze Przednie

I tu w miłej atmosferze uraczyliśmy się - w zależności od gustu - lodami, kawką, piwkiem,

Kawiarnia w Krackow

bardzo zresztą smakowitym...

Piwo Lubzer Pils

po wypasie znów ruszyliśmy w drogę, niestety powrotną - do tych pól malowanych rzepakiem żółtem, jednakowem...

Pola malowane rzepakiem

po drodze spotykając jeszcze znajomych rowerzystów, gdzie doszło do transakcji walutowej

Spotkani na drodze rodacy

Do domku dotarliśmy tak mniej więcej z wieczora i była to jedna z najmilej spędzonych wycieczek.



komentarze
Było miło :). Siwobrody, też mieliśmy deszcz, ale strategicznie spędzony na piwku, lodach i kawie w Krakowie. Paweł - 18:12 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj
w sprawie pogody dogadałem się z górą...
hombredelrio
- 20:47 niedziela, 27 kwietnia 2014 | linkuj
No patrz , niby taka sama wycieczka w to samo miejsce a jak różne wrażenia.
siwobrody
- 19:57 niedziela, 27 kwietnia 2014 | linkuj
Może i podobne Piotrek ale Tobie udało się bez deszczu :)
Trendix
- 19:51 niedziela, 27 kwietnia 2014 | linkuj
ja sie teraz zglaszam gdzie i kiedy mam oddac reszte:) pozdrawiam Justyna Gość - 19:10 niedziela, 27 kwietnia 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Hercules Leonardo 9267 km

szukaj

archiwum