W Zjawie na kawie - czyli długi test piasty.
Środa, 26 marca 2014 Kategoria wypady
Km: | 28.49 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:37 | km/h: | 17.62 |
Pr. maks.: | 38.15 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hercules Leonardo | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wstałem skoro świt czyli o 14.15 i ponieważ za oknem piękne słoneczko postanowiłem przetestować uleczony rower. Ale najpierw trzeba było jeszcze poddymać oponki...

już z nową piastą... wprawdzie srebrną ale o 50$ tańszą od czarnej,

no i w drogę... przez tętniącą pracą Arkonkę (ma być czynna już na ten sezon letni).

Niczym dobrą szklanką whisky odurzony świeżym powiewem wiosny oraz smakiem na dobrą kawę, zostałem poniesiony do przyjaznej rowerzystom gospody...

...gdzie istotną zmianą jaką zauważyłem jest zamiana dwóch kotów na jednego piesa - Gimbusem zwanego.

A po dobrej kawce nie oparłem się również pokusie skosztowania pysznej kwaśnicy.
I tak jakoś znienacka zapadł zmrok i trzeba było wracać po ciemku, co zaowocowało spotkaniem mojej ostatniej świątecznej potrawy...

Ale ponieważ to matka z małymi - to te świecące punkciki - więc postanowiłem jej nie rozjeżdżać.
